aaa4 |
Wysłany: Pon 10:51, 26 Cze 2017 Temat postu: zrodlo |
|
siadac na nim i udawac, ze szuka na jego ramionach wszy. Robila wtedy bardzo skupiona minke, a jej ruchy byly staranne i precyzyjne. Kamila, on i Ryszard III, chwytajacy niewidzialna zdobycz na jego barkach. Ale Kamila mu sie wymknela. A on, doswiadczony manicure hybrydowy ursynów tanio
gliniarz, nie potrafil jej odnalezc, chociaz szukal przez caly rok, bardzo dlugi rok, dopoki nie uslyszal od jej siostry: "Nie masz prawa, zostaw ja w spokoju". Moje kochanie, pomyslal Adamsberg. "Chcialbys ja zobaczyc?" - zapytala siostra, najmlodsza z pieciu, bo pozostale nie chcialy z nim o niej mowic. Usmiechnal sie, jakby mowil: "Z calego serca, chocby przez godzinke, zanim skonam".Adrian Danglard czekal w swoim gabinecie, z plastikowa szklanka bialego wina w reku i mina, ktora zdradzala miotajace nim uczucia.
-Panie komisarzu, brakuje jednej pary butow pasier
ba Vernoux. Niskich botkow z guzikami.
Adamsberg nie odpowiedzial. Chcial uszanowac porazke i niezadowolenie Danglarda.
-Dzis rano nie zamierzalem panu niczego udowad
niac - powiedzial. - To nie moja wina, ze zabojca jest
syn Vernoux. Szukal pan tych butow?
Danglard postawil na stole plastikowa torbe.
-To one - westchnal. - W laboratorium wykonuja juz analize, ale nawet golym okiem widac, ze na podeszwach jest glina z placu budowy. Jest tak lepka, ze woda z kanalu odplywowego nie http://www.studiopantera.pl/service/vacu-bieznia zdolala jej wyplukac. Bardzo ladne buty. Szkoda.
-Rzeczywiscie rzucil je do kanalu? |
|